Flaga

Flaga
Flaga

wtorek, 13 grudnia 2011

Białoruś robi odwet przeciw UE

UE podjęła w poniedziałek decyzję o wznowieniu sankcji wizowych wobec 158 przedstawicieli władz w Mińsku, w tym prezydenta Alaksandra Łukaszenki, jego dwóch synów, oraz zamroziła ich aktywa. Na razie nie ma zgody na sankcje gospodarcze, ale UE nie wyklucza czarnej listy firm współpracujących z reżimem.
Wobec tego białoruskie MSZ wydało oświadczenie, w którym można przeczytać m.in.: – Napięcie w stosunkach z UE to nie nasz wybór. Niemniej jednak decyzje Rady UE zmuszają Republikę Białorusi do podjęcia proporcjonalnych i adekwatnych działań, aby wzmocnić narodową suwerenność, bezpieczeństwo i stabilność oraz konsolidację białoruskiego społeczeństwa.
Według białoruskiego MSZ, istotą podjętych przez UE decyzji jest polityka Rady polegająca na “patrzeniu przez palce” w stosunku do agresywnych działań i przemocy zainicjowanej przez demonstrantów podczas próby przejęcia siedziby rządu i parlamentu Republiki Białoruś 19 grudnia 2010 roku po wyborach prezydenckich. Selektywna i stronnicza interpretacja zawarta we wnioskach Rady UE z orzeczeń międzynarodowych misji obserwacyjnych na wyborach na Białorusi oznacza lekceważenie jasno wyrażonej woli białoruskiego społeczeństwa.
MSZ Białorusi zarzuca Unii, że bezpośrednio miesza się w wewnętrzne sprawy suwerennego państwa. Podkopuje zaufanie i nieuchronnie prowadzi do działań szkodzących aspiracjom zarówno Wschodu, jak i Zachodu, aby Europa była wolna od podziałów.
Oświadczenie MSZ głosi też: – UE reaguje w absolutnie nieproporcjonalny sposób wobec daleko ostrzejszych działań rządów pewnych krajów w Europie.
Mińsk wzywa Unię Europejską do zaniechania logiki konfrontacji i nierozsądnych prób zniszczenia naszych stosunków, które nie mają sensownej alternatywy.
MSZ podkreśla, że naciski na Białoruś nie mają żadnych szans i kończą się fiaskiem. Według oświadczenia, Mińsk opowiada się za silniejszym partnerstwem z UE, otwartym, szczerym i pełnym szacunku dialogiem i równorzędną współpracą bez dyskryminacji i podwójnych standardów.
PAP, kp

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz